Wszyscy miewamy czasami takie dni, kiedy maszyna zupełnie nas „nie słucha” - na przykład na początku drogi krawieckiej, kiedy co chwilę coś idzie nie tak, igły się łamią, a nitki plączą. Albo, kiedy po męczącym tygodniu mamy zamiar spędzić miły wieczór przy maszynie. Czasami wszystkie plany psuje niespodziewanie pojawiające się pętelkowanie. Wyjmujesz materiał, a tam ups — niespodzianka! Od spodu jakiś chochlik tworzy prawdziwy bałagan z nici. Co robić?